27 lipca 2013

Rozdział 20

Niall

- Niall! Wstawaj, za dwie godziny masz samolot do Irlandii a my do Londynu! - wydarł się Zayn.
Mamy teraz dwa tygodnie wolnego, więc każdy z nas leci odwiedzić swoją rodzinę. Szczerze powiedziawszy, nie mam ochoty na nic. Od tygodnia, a dokładniej od...mojego zerwania z Amy, nie robię nic. Prawie nie jem, z nikim nie rozmawiam, nigdzie nie wychodzę, jestem wrakiem. Straciłem sens życia, straciłem ukochaną osobę.

Niektórzy myślą, przecież mam dopiero 18 lat, co ja wiem o miłości? Tak się składa, że wiem dużo. Miłość jest wtedy, gdy pragniesz dzielić każdą wolną chwilę z ukochaną osobą, gdy cierpisz kiedy nie ma jej przy tobie, kiedy jesteś w stanie oddać wszystko by tylko być przy niej, móc ją dotknąć, przytulić, pocałować - to jest miłość. To własnie czuję do Amy.

Zwlokłem się z łóżka i wszedłem do łazienki. Wziąłem szybki prysznic i ubrałem wcześniej przygotowane ubrania. Chwyciłem jeszcze tylko swoją torbę i gotowy do drogi skierowałem się w stronę salonu, gdzie czekała na mnie reszta.
- Gotowy? - zapytał Liam z troską w głosie. Przytaknąłem tylko jako odpowiedz i wyszliśmy z pokoju. W czwórkę weszliśmy do windy i zjechaliśmy na dół do recepcji. Nie było z nami Harrego, ponieważ wyjechał on dzień wcześniej, żeby spotkać się z Victorią. W holu czekał na nas Paul, Louis oddał mu nasze karty do pokoju, a nasz menadżer podszedł do recepcji i wymeldował nas. Kiedy wszystko było już załatwione, wyszliśmy przed hotel. Jak zwykle wszędzie było mnóstwo reporterów i fanów, robiących zdjęcia i wykrzykujących nasze imiona. Założyłem na nos ciemne okulary i szybko wsiadałem do samochodu, widziałem tylko jak chłopaki co chwilę przystają i rozdają autografy lub robią sobie zdjęcia. Po jakichś 10 minutach wsiedli w końcu do busa i mogliśmy odjechać.
- To było wredne. Z nikim się nie przywitałeś, olałeś fanów... - zaczął Lou.
- Może nie mam na to ochoty? - warknąłem tylko i założyłem słuchawki na uszy.
Widziałem, że chłopaki rozmawiają o czymś, zapewne o tym jak się zachowuję. Wiem, źle postępuje odsuwając ich od siebie, ale w głębi duszy wiem, że oni wciąż mają mi za złe to co się stało. Obwiniają mnie za to, chociaż nie mówią tego na głos. Jedynie Harry miał odwagę powiedzieć mi co czuje, od tygodnia ze mną nie rozmawiał, kiedy wchodziłem do pokoju, on wychodził. Liam przekonywał mnie, że mu przejdzie ale ja uważam inaczej.

Poczułem, że ktoś szturcha mnie w ramię, ściągnąłem słuchawki i spojrzałem w stronę chłopaków.
- Już jesteśmy, ruszaj się. Tylko od razu mówię, jest mnóstwo fanów - powiedział Zayn i wysiadł z auta. 
Tym razem nie uda mi się uciec. Przykleiłem do twarzy sztuczny uśmiech i podążyłem za przyjacielem. Od razu uderzyła we mnie fala fleszy i wrzasków. Podszedłem do paru dziewczyn z ogromnym transparentem z napisem " We <3 U One Direction", i zacząłem podpisywać ich płyty. Zrobiłem tez kilka zdjęć i skierowałem się do następnej grupki. Kiedy byliśmy już wolni, w końcu weszliśmy do hali odlotów i usiedliśmy na krzesłach czekając na nasze samoloty. Siedziałem tak, i wpatrywałem się w ścianę, gdy usłyszałem, że siedzenie obok mnie zaskrzypiało, sygnalizując że ktoś na nim usiadł. Spojrzałem w bok i zauważyłem brązowe tęczówki Zayn wpatrujące się we mnie.
- Niall, nie musisz taki być - zaczął chłopak - Zobaczysz wszystko się ułoży.
- Nie rozumiesz Zayn? Ona mnie nienawidzi, nic się nie ułoży - odpowiedziałem cicho.
- Po protu musicie porozmawiać, na spokojnie. Wszystko sobie wytłumaczycie i... - przerwałem mu.
- Nie! Już próbowałem, codziennie próbuję się do niej dodzwonić! To nic nie daje! Ona nie chce mieć ze mną nic wspólnego, i ma rację! Sam nie chciałbym się znać! Nie wiem w ogóle dlaczego ze mną rozmawiasz, schrzaniłem to! Jestem nikim! - wybuchnąłem. Wszystkie emocje, które trzymałem w sobie przez ostatni tydzień, wszystko wyleciało ze mnie w tym momencie.
- Nie jesteś nikim, jesteś wspaniałym człowiekiem, moim przyjacielem. Gdybym uważał, że nie jesteście sobie pisani, nie próbowałbym was pogodzić. Ale wiem, że się kochacie, po prostu jesteście sobie przeznaczenia. Nie próbuj się do niej dodzwonić, jedź do niej! - kiedy usłyszałem te słowa, coś we mnie kazało mi ruszyć się z miejsca i zrobić coś. Przytuliłem Zayn, a następnie zrobiłem to samo z Louisem i Liamem.
- Przepraszam was chłopaki, za wszystko! - krzyknąłem tylko i pobiegłem w stronę kas biletowych. Za sobą usłyszałem tylko śmiech chłopaków i przybijane piątki.
- Dzień dobry - uśmiechnąłem się do pani za szybą - Poproszę jeden bilet do Londynu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
I oto rozdział, przepraszam, że tak zwlekałam ale wiecie jak to jest w wakacje.
Pewnie gdyby nie szantaż Charlie, rozdziału nadal by nie było.
No cóż, rozdział z perspektywy Nialla. Podoba się? Mam nadzieję <3
Jak myślicie czy Amy wybaczy Niallowi? Dowiecie się niedługo :D
Widzimy się za 10 komentarzy :D

12 komentarzy:

  1. MATKO NSKSKSJSNDB

    OdpowiedzUsuń
  2. CHYBA UMIERAM! <3
    WYBACZY MU BO INACZEJ SIĘ ZABIJĘ.

    OdpowiedzUsuń
  3. KOHAM NIALLA, KOCHAM GO, JSKYUOW

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział super, już nie mogę się doczekać kiedy Niall spotka się z Amy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział jest MEGA, mam nadziję ze Amy wybaczy Niallowi:)
    czekam na next:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest świetny
    Z niecierpliwieniem czekam na następny:)
    Pozdrawiam N.xoxo

    OdpowiedzUsuń
  7. Super Ci wyszedł ten rozdział :)
    Naprawdę :).
    Czekam na next :)
    A tan przy okazji to Twoje opowiadanie jest zarąbiste, tylko szkoda, że rzadko dodajesz rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Halo, ja tu czekam?!?!?

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy mogę się dowiedzieć kiedy dodasz następny rozdział? Bo umrę za niedługo, wiesz, a Ty nie dodajesz i nie dodajesz :/ :/ :/

    OdpowiedzUsuń
  10. JUŻ CHCĘ ŻEBY NIALL SIĘ SPOTKAŁ Z AMY, NFUJGIWERGBUIEWGBWUIEBGUIEFGBWUI, PROSZE DODAJ BO UMRE HKVBRUIGFRUKGBIKBIGBRUKGEBKEGGGYFDIKJGFCYJCFGFFEGI

    OdpowiedzUsuń
  11. Zamierasz kiedyś dodać następny rozdział? :/

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedy będzie następny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń