9 września 2012

Rozdział 1

Rozdzaił 1
Po kolacji wszyscy zebraliśmy się w salononie, byli tam Niall i Amy, Zayn i Perrie, Liam i Daniell ze swoją córką Nicole, Louis i Eleanor, ja, Harry i oczywiście Nina. Zaczęłam opowiadać, i nagle wszystkie moje wspomnienia te dobre jak i te złe powróciły. Tak jakbym przeniosła się w czasie.
***
Zacznę może od początku. Mam na imię Victoria i mieszkam w domu dziecka, ale już nie długo.
Za cztery dni są moję 18 urodziny, i w końcu wydostanę sie tego wariatkowa. Były to dwa najgorsze lata mojego życia, jedynym pocieszeniem była moja przyjaciółka Amy - która opóściła dom dziecka 2 tyg temu, oraz mój tata, który odwiedzał mnie codziennie. Pewnie zastanawiacie się, dlaczego byłam w domu dziecka skoro mam takiego kochanego tatusia. To wszystko przez moją matkę. Kiedy miałam 12 lat, moi rodzice rozwiedli się, prawa rodzicielskie dostała mama. Mój ojciec odszedł z jakąś inną kobietą, w sumie to mu sie nie dziwnie, bo moja matka była okropna. 4 miesiace po rozwodzie wyszła za mąż za niejakiego Adama. Od początku mnie nienawidził. Kiedy u mojej mamy odkryto raka, przekonał ją żeby przepisała cały spadek na niego- a muszę przyznać że wcale nie był on mały. Moja mama zmarła 3 tygodnie później, a ja trafiłam do domu dziecka. Nie wiem jak Adam to zrobił, ale posiadał dokument który uniemożliwiał mojemu tacie zaadoptowania mnie. Ale obiecał mi, że kiedy tylko skończe 18 lat, w końcu z nim zamieszkam. Tak mijały dni, tygodnie, miesiace.... W końcu jest ten dzień 17 maj, moje urodziny. Dzisiaj stąd wychodzę. Pożegnałam się ze wszytkim pracownikami, przyjaciółmi i wyszłam przed budynek. Na parkingu przy aucie stał mój tata ze swoją żoną - Kate, i 7-letnim synkiem - Jakiem. Bardzo ich lubię, kilka razy byli mnie odwiedzić.
- Tato! - krzyknęłam i przytuliłam go, to samo zrobiłam z Kate i Jakiem.
- Gotowa, zamieszkać w nowym domu?
- Nigdy nie byłam bardziej!
- Mam dla Ciebe niespodziankę, ale zobaczysz ją dopiero w domu.
- Dobrze, już się nie mogę doczekać.
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do naszego domu. Droga zajęła nam około 15 minut. Kiedy już stanęliśmy, nie mogłam uwierzyć właśnym oczom, nie wiedziałm ze mój tata ma tyle kasy. W sumie dostawałam od niego dużo prezentów, była jedynym dzieckeim w domu dziecka które miało, laptopa, mp4, najnowszy telefon itp. Ale to?! Prawdziwa villa?! Kiedy weszliśmy do środka zamurowało mnie jeszcze bardziej! Cały dom użądzony był w nowoczesnym stylu.
- I co podoba Ci się?
- Wow! - tylko tyle zdołałam z Siebie wydusić.
- Jake, pokażesz Vic jej pokój? - zapytała Kate.
- Jasne, że tak! Chodź siostrzyczko.
I w tym momęcie po policzku spłynęła mi łza. Pierwszy raz nazwał mnie siostrzyczką. On jest takim kochnaym dzieciakiem. Normalnie go kocham. Dostałam śliczny pokój z widokiem na ogórd. Podziękowałam Jakieowi i postanowiłam się rozpakować. Tak skupiłam się na ogrodzie że nie zauważyłam ze w pokoju są 2 łóżka.
- Tato! Dlaczego tu są dwa łóżka? - zapytałam.
- Jedno jest dla mnie - powiedział tak dobrze znany mi głos.
- Amy! Co ty tu robisz? Ja nie mogę, ale się cieszę!
- Będę z Tobą mieszkać, uspokuj się wariatko!
- Co?! Ale super! Nawet nie wiesz jak się cieszę. Od kiedy tu jesteś?
- Hmm....od jakiś 20 minut.
- SUPER! - zaczełyśmy tańczyć taniec szczęścia. Kiedy już skończyłysmy zbiegłam na dół, ucałowałam tatę, Kate i Jaka. Podziękowałąm im jeszce raz i poszłam spowrotem do Amy. Zaczęłyśmy gadać, i się wygłupiać. Czyli standard. W końcu doszłyśmy do wniosku że wypadałoby się rozpakować, otwarłyśmy nasze walizki i zaczęłyśmy układać ubrania na półki. Nim się zorientowałyśmy była już 00:00. Postanowiłyśmy, że trzeba iść spać. Umyłyśmy się, każda z nas ma swoją łazinkę (jej) i położyłyśmy do łóżek. Jutro czeka nas dużo atrakcji, w końcu wszystko zaczęło mi się układać. Mam rodzinę, przyjaciółkę, poprostu wspaniale.
______________________________________________________________
W tym rozdziale nie ma jeszcze chłopaków ale w następnym już napewno będą. Mam nadzieję że się wam spodoba. Nasptępny rozdział w sobotę.


A tu zdjęcie Jaka.

Nina - córka Victorii (z prologu)

3 komentarze:

  1. Powiem Ci, że zapowiada się bardzo ciekawie. :) Będę czytać, więc Informuj mnie w spamie :)
    Jedyne do czego się przyczepie to ta chaotyczność, nie chodzi o tp, że coś jest nie po kolei, bo nie. Chodzi mi o to, że opisujesz wszystko tak hmm szybko, za szybko. Może warto opisywać dokładniej ? Wysiłek popłaca, potem ma się jeszcze większą satysfakcję z pisania. Tak czy inaczej będę czytać, zaciekawil mnie Twój pomysł i jestem ciekawa co wymyslisz dalej :)

    scars-future.blogspot.com , zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super zaczynasz ;)
    Zapraszam do nas: http://onedream-lovestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń