Vicky
Obudziłam się
rano i w kogo się wtuliłam? Oczywiście w Harrego. Udawałam że dalej śpię, żeby
loczek nigdzie się nie ruszył. Myślałam nad wczorajszym wieczorem. Co by się
stało gdyby Jack wtedy nie wszedł? Czy Harry by mnie pocałował? A może
opamiętał by się w ostatniej chwili? Miałam mętlik w głowie, i jeszcze te słowa
które później wypowiedział "chciałbym ci powiedzieć co czuję". Nie
wiem jak mam to wszystko rozumieć. Harry poruszył się, pewnie chciał wstać.
Wypuściłam go lekko z uścisku, ale zrobiłam to tak żeby nie zorientował się, ze
już nie śpię. Pocałował mnie w policzek i wstał. Kiedy loczek wyszedł z pokoju
otworzyłam oczy. Okazało się że Harry uporządkował wczoraj wszystkie pudła sam
- jaki on jest kochany, będę musiała mu się jakoś odwdzięczyć. Po pół godzinie
stwierdziłam, że czas już wstawać, a była dopiero 10:30 wiec jak na mnie to i
tak wcześnie. Kiedy zeszłam na dół okazało się że Harry miał jakiś wywiad i już
poszedł. Przywitałam się z rodzinką i zaczęłam pałaszować śniadanie.
- Harry to miły chłopak, nie sądzisz Sam? - zaczęła Kate. Mój tata popatrzył na niż z miną zabójcy. - Taa..jasne. Tylko dlatego że wpadł na ten pomysł wcale nie znaczy że... - zaczął mój tata ale Kate skarciła go wzrokiem. - Jaki pomysł? - Nie ważne. To nie dotyczy Ciebie córeczko, już się musze zbierać - powiedział pocałował mnie w czoło, pożegnał się jeszcze z Kate i Jackiem i wyszedł. Kiedy upewniłam się ze już odjechał skierowałam wzrok na moja macochę, które ciągle się uśmiechała. - No dobra, powiedz co Cię tak cieszy? - zapytałam w końcu - Nie żebym była wścibska albo coś...ale następy razem może zamknij drzwi jak będziesz spać z chłopakiem w jednym łóżku. Nawet nie wiesz jak się musiałam namęczyć żeby twój ojciec was nie zobaczył. - Hahaha, przepraszam. Nie wpadłam na to. Dziękuje Kate. - Vicky, jeśli chcesz możesz mówić do mnie mamo....ja bardzo bym tego chciała.... Nie wiedziałam co mam jej odpowiedzieć. W sumie bardzo dobrze się z nią dogadywałam, więc czemu nie? Szczerze była dla mnie bardziej matką niż moja biologiczna - choć nie twierdzę że nie kochałam mojej prawdziwej matki. Kochałam ją ale tak samo jak ona mnie - na swój własny sposób. - Już myślałam że nigdy tego nie zaproponujesz - odpowiedziała a ona mnie przytuliła, po chwili podbiegł do nas Jack skarżąc się że on tez chce się poprzytulać. Staliśmy ta w uścisku aż zadzwonił dzwonek do drzwi. poszłam otworzyć, stała tam Amy - cała w skowronkach. - A ty co taka radosna? - Nawet nie wiesz jak dużo się zmieniło! - Spodziewam się.. - No jasne! Ty o wszystkim wiedziałaś, ty małpo jak mogłaś mi nie powiedzieć?! - Nie miałabyś wtedy niespodzianki... - No w sumie...dobra idea się odświeżyć a potem muszę ci wszytko opowiedzieć. Amy wróciła po jakichś 30 minutach. Opowiedział mi o kolacji, o dziwnej fance, jak Niall powiedział że się w niej zakochał....Z każdym wypowiedzianym słowem uśmiech na jej twarzy robił się coraz większy. - No a teraz gadaj, jak tam z Harrym? - Co ma być? - No nie gadaj, że nic się nie stało! - Naprawdę...chociaż... Powiedziałam, o naszym prawie pocałunku jak przeniósł mnie do łóżka, pominęłam słowa które mi powiedział. Skoro nawet ja nie powinnam o nich wiedzieć...I dodałam że sam uporządkował pudła...Właśnie miałam coś dodać kiedy zadzwonił mi telefon, Amy też. "Rozmowa": - Hallo? - Vicky? - zapytał zdziwiony Harry. - A spodziewałeś się kogoś innego ? - Nie, tylko....ty już nie śpisz? - Hahahaha, bardzo śmieszne. Czego twoja dusza pragnie?
- Harry to miły chłopak, nie sądzisz Sam? - zaczęła Kate. Mój tata popatrzył na niż z miną zabójcy. - Taa..jasne. Tylko dlatego że wpadł na ten pomysł wcale nie znaczy że... - zaczął mój tata ale Kate skarciła go wzrokiem. - Jaki pomysł? - Nie ważne. To nie dotyczy Ciebie córeczko, już się musze zbierać - powiedział pocałował mnie w czoło, pożegnał się jeszcze z Kate i Jackiem i wyszedł. Kiedy upewniłam się ze już odjechał skierowałam wzrok na moja macochę, które ciągle się uśmiechała. - No dobra, powiedz co Cię tak cieszy? - zapytałam w końcu - Nie żebym była wścibska albo coś...ale następy razem może zamknij drzwi jak będziesz spać z chłopakiem w jednym łóżku. Nawet nie wiesz jak się musiałam namęczyć żeby twój ojciec was nie zobaczył. - Hahaha, przepraszam. Nie wpadłam na to. Dziękuje Kate. - Vicky, jeśli chcesz możesz mówić do mnie mamo....ja bardzo bym tego chciała.... Nie wiedziałam co mam jej odpowiedzieć. W sumie bardzo dobrze się z nią dogadywałam, więc czemu nie? Szczerze była dla mnie bardziej matką niż moja biologiczna - choć nie twierdzę że nie kochałam mojej prawdziwej matki. Kochałam ją ale tak samo jak ona mnie - na swój własny sposób. - Już myślałam że nigdy tego nie zaproponujesz - odpowiedziała a ona mnie przytuliła, po chwili podbiegł do nas Jack skarżąc się że on tez chce się poprzytulać. Staliśmy ta w uścisku aż zadzwonił dzwonek do drzwi. poszłam otworzyć, stała tam Amy - cała w skowronkach. - A ty co taka radosna? - Nawet nie wiesz jak dużo się zmieniło! - Spodziewam się.. - No jasne! Ty o wszystkim wiedziałaś, ty małpo jak mogłaś mi nie powiedzieć?! - Nie miałabyś wtedy niespodzianki... - No w sumie...dobra idea się odświeżyć a potem muszę ci wszytko opowiedzieć. Amy wróciła po jakichś 30 minutach. Opowiedział mi o kolacji, o dziwnej fance, jak Niall powiedział że się w niej zakochał....Z każdym wypowiedzianym słowem uśmiech na jej twarzy robił się coraz większy. - No a teraz gadaj, jak tam z Harrym? - Co ma być? - No nie gadaj, że nic się nie stało! - Naprawdę...chociaż... Powiedziałam, o naszym prawie pocałunku jak przeniósł mnie do łóżka, pominęłam słowa które mi powiedział. Skoro nawet ja nie powinnam o nich wiedzieć...I dodałam że sam uporządkował pudła...Właśnie miałam coś dodać kiedy zadzwonił mi telefon, Amy też. "Rozmowa": - Hallo? - Vicky? - zapytał zdziwiony Harry. - A spodziewałeś się kogoś innego ? - Nie, tylko....ty już nie śpisz? - Hahahaha, bardzo śmieszne. Czego twoja dusza pragnie?
- Właśnie skończyliśmy wywiad, i...wpadnijcie do nas z Amy.
- Jasne,będziemy za godzinkę.
- Dobra,czekamy. Paaaa.
- Cześć
Pogadałyśmy jeszcze z Amy,
kiedy okazało się że zostało nam 15 minut. Poszłam szybko do pokoju żeby się
ogarnąć założyłam :
ogarnęłam się i wyszłyśmy. u
chłopaków byłyśmy 20 minut później (nie śpieszyłyśmy się). Weszłyśmy do środka,
Lou i Liam jakoś dziwnie się zachowywali.
- Dobra, już chyba czas -
powiedział Lou.
Wszyscy spojrzeliśmy na niego
zdziwieni.
- Chcielibyśmy wam kogoś
przedstawić - dokończył Liam.
Do pokoju weszły dwie
dziewczyny. Nie mogłam w to uwierzyć!
- To są...- zaczął Lou
- Danielle! Eleanor! Nie mogę
to naprawdę wy?!
- Vicky!! - odkrzyknęły i w
trójkę wpadłyśmy sobie w ramiona.
Chłopaki zrobili
zdezorientowanie miny, Amy też. Kiedy już się od siebie odkleiłyśmy w końcu
odezwał się Daddy.
- To...to wy się znacie?
- Tak, jeździłyśmy w jednym
klubie. Kiedyś byłyśmy nie rozłączne - powiedziała Dan.
- W jakim klubie? - dopytywał
się Zayn.
- No, jeździeckim. Vicky wam
nie mówiła? - tym razem odezwała się El.
Spuściłam głowę na dół, nie
patrząc na chłopaków.
- Nie, chyba zapomniała o tym
wspomnieć - odezwał się Niall.
- Była najlepsza, wygrywała
międzynarodowe konkursy i..
- Dobra, już skończcie ten
temat! - wrzasnęłam. - Lou, mówiłeś coś?
- Co? Ja...tak.
Dziewczyny przywitały się z
każdym, i kiedy wszyscy się już poznali atmosfera trochę się rozluźniła.
Gadaliśmy tak dobre 3 godziny, aż zrobiła się 17:00.
- A może wybierzemy się
do kina?- zaproponował Harry.
- Świetny pomysł -
odpowiedziałam.
- My się już będziemy zbierać -
powiedziały Dan i El. Liam i Louis stwierdzili że ich odprowadzą, Niall chciał
spędzić czas z Amy a Zayn powiedział że nie ma ochoty na kino i poszedł do
swojego pokoju. Więc, zostało na tym że idę sama z Harrym - nie żeby mi to
przeszkadzało :D Wybraliśmy film - Paranormal Activity 3. Film
był...przerażający. Do chwilę wtulałam się z Harrego ze strachu, a on uśmiechał
się i gładził mnie po włosach. Kiedy seans w końcu się skończył, postanowiliśmy
pójść na pizzę.
- Jeszcze nie zdążyłam Ci
podziękować za to co zrobiłeś...
- Nie ma za co.
- Jest, jak mogę Ci się
odwdzięczyć? Zrobię wszystko.
- Wszystko? - chwilę nad tym
myślałam aż odpowiedziałam.
- Tak.
- W takim razie, idź na
przesłuchanie do X-factora...
- Wszystko, tylko nie to...-
zaczęłam marudzić.
- Obiecałaś - powiedział i
posłał jeden ze swoich zniewalających uśmiechów.
- No...dobra.
- TAK!!! - wydarł się tak
głośno, że zauważyło go kilka fanek i musiał dać im autografy itp. Kiedy
już skończyliśmy Harry zaproponował ze mnie odprowadzi. Szliśmy tak
wygłupiając się, nawet nie wiem kiedy doszliśmy do mojego domu. Chciałam
pocałować Harrego w policzek, ale odwrócił głowę że trafiłam na jego usta.
- Udało się - uśmiechnął się.
- Dobranoc - powiedziałam i
zniknęłam w domu. Jak burza wpadł do swojego pokoju i wyjrzałam przez okno, ale
jego już nie było. Poszłam do łazienki i wzięłam długą kąpiel. Po godzinie
byłaś gotowa do spania, przed zaśnięciem dostałaś sms'a od Harrego:
"Nie umiem zasnąć bez
Ciebie. Nie mam się do kogo przytulić."
Odpisałam:
"Mogłabym powiedzieć to
samo, słodkich snów :*"
Po chwili przyszła odpowiedź :
" Jeśli będą o Tobie, będą słodkie, dobranoc księżniczko <3".
Uśmiechnęłam się i zasnęłam,
miałam piękny sen, w którym byłam najszczęśliwszą dziewczyna na świecie,
ponieważ miałam najwspanialszego chłopaka na świecie - Harrego. Chciałabym mieć
prorocze sny.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W końcu skończyłam ten
rozdział, męczyłam się z nim strasznie. Jest beznadziejny, przepraszam.
Następny będzie lepszy, obiecuję. Dziękuje za tyle wejść, i za te komentarze
pod ostatnim rozdziałem! Wiedziałam że jak się postaracie to umiecie. Mam
nadzieję że pod tym będzie tyle samo kom, a może więcej? Czekam na opinie,
MIŁEGO CZYTANIA <3
Następny rozdział proszę! <3
OdpowiedzUsuńJa ci dam beznadziejny! Szybko next!
OdpowiedzUsuńIle jeszcze mam czekać na następny rozdział? :P
OdpowiedzUsuńAż będzię 10 kom, lub więcej
UsuńUwielbiam imaginy o 1D. Czekam na nn :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog ;) Od początku wciąga :)Bardzo fajny rozdział :) Mi się strasznie podoba ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na nn i ma nadzieje, że bd równie wspaniały co ten jak nie lepszy *-*
+ Zapraszam na milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com oraz http://4ever-onedirection.blogspot.com/
Ahh. zajebisty.:D To było słodkie z Harrym.:D Już się nie moge doczekać kolejnego rozdziału.!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://1d-mycreazystory.blogspot.com/